- Haifisch! http://www.haifisch.pun.pl/index.php - Relacje i problemy http://www.haifisch.pun.pl/viewforum.php?id=13 - Szkolne oceny http://www.haifisch.pun.pl/viewtopic.php?id=101 |
Nofink - 2013-06-25 16:49:41 |
Czy macie takich znajomych, którzy (pojedzmy sobie szczerze) do wybitnych nie należą, cały rok jakoś specjalnie się nie przykładają na nauki, a na końcu i tak mają pasek na świadectwie? |
die_Kreatur - 2013-06-26 14:38:22 |
Od liceum nie bolą mnie oceny, uważam, że liczy się wiedza. W tym roku interesowało mnie tylko i wyłącznie to, żeby zdać (btw w końcu zdałam w terminie). No bo co z tego, że mam 3 z polskiego, a koleżanka, której poprawiam wypracowania, ma 5? Co z tego, że mam 3 z historii, jeśli umiem na małej maturze napisać na 90% wypracowanie o przyczynach, przebiegu i skutkach upadku Cesarstwa Rzymskiego? Oceny, nauka to tylko kwestia sumienia. (Inna sprawa, że mam ten luksus - bo to luksus - że znam swoją przyszłość zawodową i mogą sobie pozwolić na olewanie fizyki.) Jeśli komuś chce się przykładać - naprawdę podziwiam.
Ja nie znam. Naprawdę nie znam takiego tępaka, który ma 5 i 6 bez zaglądania do książek. Jedno wyklucza drugie, tzn. jeśli ma takie oceny bez nauki, broń borze liściasty nie jest tępakiem. (No, chyba że mówimy o gimnazjum, bo tam przy minimalnym wysiłku trudno NIE mieć piątki.) |
Nofink - 2013-06-26 20:34:31 |
Chodziło mi raczej o takich co raczej nie znają się na rzeczy i należy im się 4 (najwyżej), ale na końcu chodzą i proszą "czy mogę zdawać na 5? a na 6?", albo o takich co to zawsze mówią "Proszę mi dać 4, bo mi do paska potrzeba!". |
Iris - 2013-07-03 20:39:51 |
Wszędzie jest taka niesprawiedliwość! To nic dziwnego. Świat schodzi na Psy |